Policjanci coraz częściej grożą odejściami ze służby. Domagają się zwiększenia przyszłorocznej waloryzacji uposażeń służb mundurowych.

Jak donosi RMF FM, w związku ze swoim żądaniem związkowcy z policji wystosowali list do premiera Morawieckiego domagając się zwaloryzowania uposażeń w wysokości minimum równoważnej z poziomem tegorocznej inflacji. Mundurowi zagrozili, że jeśli to nie nastąpi to powtórzą protest w formie znanej z 2018 roku łącznie z masowym odejściem w czynnej służby.

W życie weszły już znowelizowane przepisy dotyczące zaopatrzenia emerytalnego funkcjonariuszy przewidujące w swoich zapisach korzystną dla nich waloryzację emerytur. Zmiana ta ma objąć tych mundurowych, którzy przekroczyli już pierwszy próg emerytalny, czyli 15 lat służby. W ich przypadku odejście ze służby na tych nowych warunkach może być bardziej korzystne od kontynuowania pracy w Policji.

Coraz więcej deklaracji odejścia ze służby

Jak podają policyjni związkowcy obecnie rekordowo duża i wciąż rosnąca liczba mundurowych ma deklarować chęć odejścia z czynnej służby w policji. Część spośród nich złożyła już wnioski o skierowanie ich na komisje lekarskie celem oceny ich przydatności do służby. Jak podaje RMF FM, kolejny czynnik, który coraz bardziej zachęca do odejścia z policji, to atrakcyjny rynek pracy, czyli niska stopa bezrobocia oraz wciąż bogata oferta zatrudnienia. Dochodzi do tego też działalność różnych podmiotów, których celem jest destabilizacja „w służbach odpowiedzialnych za bezpieczeństwo Polski”.

List związkowców do premiera

Związkowcy z policji w liście do premiera ostrzegają przez tzw. „kadrowym Armagedonem”. Jak napisał przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski „Realizując decyzję Prezydium Zarządu Głównego NSZZ Policjantów” zwraca się do Morawieckiego aby ten wdrożył rozwiązania uzupełniające przyszłoroczną planowaną waloryzację policyjnych uposażeń przynajmniej do realnego poziomu inflacji w 2022 roku. Dodaje też, że związek oczekuje pilnej odpowiedzi.

Związek mundurowych ostrzega, że jeśli premier odmówi realizacji postulatów bądź też dojdzie do nieuzasadnionej zwłoki to wówczas powtórzy się scenariusz z 2018 roku. Wówczas chorobowa absencja ponad połowy funkcjonariuszy policji w kraju ostatecznie doprowadziła do rozmów z rządem, a ten przyparty do muru zawarł porozumienie odnośnie podwyżek.