Rząd Niemieckiej Republiki Federalnej spodziewa się w przyszłym roku silnej recesji oraz oraz dalszego wzrostu inflacji. Tak wynika z informacji, do których dotarła stacja ARD.

Stacja, powołując się na źródła rządowe podała, że rząd Olafa Scholza przewiduje, iż w 2023 roku niemiecka gospodarka znajdzie się w dużej recesji, ponieważ tegoroczny wzrost PKB kształtuje się na poziomie zaledwie 1,4 % i jest niższy o 0,8 % niż się spodziewano wiosną tego roku. Zgodnie z przewidywaniami rządowych analityków w 2023 roku gospodarka kraju zacznie się realnie kurczyć. Ma nastąpić również dalszy wzrost inflacji.

ARD podało we środę, że rządowe analizy wskazują, że przyszłoroczny wzrost gospodarczy będzie zdecydowanie niższy niż zakładano jeszcze początkiem 2022 roku. Rządowe przewidywania mają się opierać na danych kluczowych, w oparciu o które powstają prognozy na tegoroczną jesień.

Dla porównania ubiegłoroczne jesienne prognozy na cały rok zakładały wzrost na poziomie 4,1 %. Jak wynika z informacji podanych przez ARD, „perspektywy na 2023 rok wyglądają jeszcze mniej pomyślnie” niż dotąd. Analitycy rządu spodziewają się rzeczywistego skurczenia gospodarki na poziomie 0,4 % i są to bardzo ostrożne szacunki. Równocześnie analitycy zakładają, że wysoce prawdopodobny jest dalszy wzrost inflacji. Zamiast zakładanego wiosną wskaźnika 6,1 %, ceny konsumpcyjne mogą wzrosnąć średnio aż o 8 %, czyli o niemal 2 punkty procentowe więcej. Widać więc, że sytuacja u naszych zachodnich sąsiadów także jest niezbyt ciekawa i rysują się tam niezbyt pozytywne perspektywy.