Wzruszające informacje napływają z Bułgarii odnośnie tragicznego incydentu, który miał miejsce w górskim regionie Starej Płaniny. Mężczyzna i jego jedenastoletnia córka stracili życie po tym, jak zostały ich trafione przez piorun. Drugie dziecko tego 47-letniego ojca zostało ewakuowane śmigłowcem do najbliższego szpitala.
Incydent wydarzył się w poniedziałek, 22 lipca, tuż po godzinie 13:00 na terenie Starej Płaniny, na wysokości przekraczającej 2000 metrów nad poziomem morza – informują lokalne media. Pomimo wcześniejszych ostrzeżeń, 47-letni mężczyzna postanowił podjąć ryzykowną decyzję, aby razem z dziećmi udać się na spacer podczas burzy. W trakcie tej niebezpiecznej wędrówki rodzina została niespodziewanie trafiona przez piorun.
Mężczyzna i jego jedenastoletnia córka stracili życie na miejscu natychmiast po uderzeniu pioruna. Trzynastoletni syn również został trafiony, jednak udało mu się przetrwać. Mimo swojego stanu zdrowia, odważny chłopiec zdołał skontaktować się ze służbami ratowniczymi. Według informacji podanych przez Bułgarską Agencję Prasową (BTA), ranny nastolatek został przetransportowany do szpitala w Płowdiw. Ministerstwo Obrony Bułgarii potwierdziło udział wojskowego śmigłowca w operacji ratunkowej, który bezpiecznie przewiózł chłopca do ośrodka zdrowia.
– Prawdopodobnie zostali oni trafieni piorunem, gdy w trakcie burzy trzymali metalową linę służącą turystom do pokonywania trudnych tras – powiedział przedstawiciel Górskiego Pogotowia Ratunkowego w rozmowie z BTA.
Służby ratownicze podkreślają, że warunki pogodowe w tym rejonie są często niekorzystne, co komplikuje ewentualne operacje ratunkowe. Zła pogoda nie tylko zagraża turystom, ale także utrudnia ekipom ratowniczym dotarcie na miejsce wypadku. Cała akcja ratunkowa trwała kilka godzin.