Na warszawskim Wilanowie policja zatrzymała matkę miesięcznej dziewczynki, którą znaleziono martwą w jednym z mieszkań w tej dzielnicy. Do zatrzymania, jak informuje policja, doszło przed godziną 16 w niedzielę 4 września na podwarszawskim cmentarzu.

Ustalenia policyjne

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że do tragicznej śmierci dziewczynki doszło w nocy z soboty na niedzielę. Policja, po otrzymaniu zgłoszenia o śmierci dziecka natychmiast powiadomiła prokuraturę. W tym samym czasie na miejscu prowadzono czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Ursynów. Wszczęto też, zarządzone przez komendanta stołecznej policji poszukiwania dziecka.

Rzecznik stołecznej policji nadkomisarz Sylwester Marczak poinformował w niedzielę popołudniu, że w toku działań operacyjnych po kolejnych otrzymanych sygnałach funkcjonariusze dotarli na wilanowski cmentarz w Babicach Starych, gdzie około godziny 16 korzystając z asysty pogotowia ratunkowego dokonano zatrzymania poszukiwanej kobiety. Jak przyznał rzecznik, w tym przypadku sprawnie zadziałała koordynacja wszelkich działań poszukiwawczych, gdyż jednocześnie do wszystkich patroli wysłana została informacja o poszukiwanej matce łącznie z jej zdjęciem. Jak zaznaczył rzecznik, zatrzymanie kobiety przebiegło spokojnie.

Aktualnie ponad trzydziestoletnia kobieta została „zatrzymana do sprawy” pozostając do dyspozycji policji oraz prokuratury. Czynności w związku z przesłuchaniem zatrzymanej ma prowadzić prokurator. Rzecznik dodał też, że raczej w całej sprawie nie będzie kolejnych zatrzymań.

Marczak nie chciał ujawniać dotychczas podjętych ustaleń odnośnie samego przebiegu zdarzenia ponieważ jest to już objęte tajemnicą śledztwa. Dodał też, że na większość stawianych pytań śledczy uzyskali już odpowiedzi, a te kwestie które jeszcze zostały zapewne wyjaśnione zostaną w krótkim czasie po zebraniu całości materiału.

O sprawie jako pierwszy poinformował serwis rmf24.pl podając, że w jednym z mieszkań przy ulicy Wilanowskiej w Warszawie odkryto zwłoki miesięcznej dziewczynki z ranami kłutymi na klatce piersiowej. W tym samym mieszkaniu znajdowali się jeszcze dwaj chłopcy, 3-latek z raną tłuczoną głowy oraz 9-latek z raną ciętą szyi. Informacje te potwierdził nadkomisarz Sylwester Marczak.

Obaj chłopcy byli w stanie wymagającym pomocy medycznej i takowa została im udzielona. Obecnie dzieci przebywają pod opieką lekarzy. Zatrzymanej kobiecie nie postawiono jeszcze zarzutów.