Według Donalda Trumpa, to właśnie Demokraci mogą być tymi, którzy w najbliższej przyszłości zdecydują się na zakończenie praktyki utrzymywania tzw. miast-sanktuariów, służących jako ostoje dla imigrantów.

Zaledwie za kilka dni, już w nadchodzącym tygodniu, w stanie Iowa rozpoczną się prawybory Partii Republikańskiej na prezydenta. Wszyscy kandydaci, którzy do tej pory utrzymali się w rywalizacji, prowadzą aktywną kampanię wyborczą.

Obecne wyniki badań opinii publicznej sugerują, że Donald Trump jest bezsprzecznie faworytem tych wyborów. Za nim, jednak nie daleko w tyle, trwa bardzo zacięta walka o drugie miejsce pomiędzy gubernatorem Florydy, Ronem DeSantisem, a Nikki Haley – byłą ambasador USA przy ONZ, która jest przedstawiana jako figura stojąca w jaskrawym kontraście do byłego prezydenta.

W środę Trump uczestniczył w spotkaniu typu „townhall” w Des Moines, stolicy stanu Iowa. Jeden z poruszonych tematów dotyczył ochrony granic amerykańskich przed napływem obcokrajowców. Republikanie apelują do administracji Bidena o zasilenie polityki azylowej i ponowne podjęcie prac nad budową muru na granicy z Meksykiem – kierunku, z którego do USA dociera najwięcej imigrantów, głównie pochodzących z Afryki i Azji, ale także z Chin i Rosji. Sytuacja jest poważna, co potwierdza fakt, że w grudniu Senat USA, poprzez głosy Republikanów, wykluczył obszerny pakiet finansowy dla Ukrainy, argumentując to brakiem środków na ochronę granicy w projekcie.