Wszystkie ugrupowania na fińskiej scenie politycznej są zgodne co do konieczności zbudowania bariery na granicy Finlandii i Rosji. O konsensusie poinformowała we wtorek 18 października socjaldemokratyczna premier kraju Sanna Marin po zakończeniu spotkania z partyjnymi liderami.

Jak tłumaczyła szefowa rządu, w Finlandii uzyskanie szerokiego porozumienia politycznego w kwestii budowy ogrodzenia jest konieczne z uwagi na to, że cały projekt ma być rozłożony na kilka lat, a to będzie wymagało decyzji budżetowych także parlamentu kolejnej kadencji. Spowodowane jest to między innymi długością lądowej granicy.

Etapy realizacji i finansowania projektu

Sanna Marin zaznaczyła, że pierwszy z etapów finansowania przedsięwzięcia ma zostać zapewniony jeszcze z tegorocznego budżetu i wpisany jako element przyszłorocznego budżetu uzupełniającego. Początkowym etapem projektu ma być pilotaż, w ramach którego dokonywane będą oceny kwestii związanych z przetargami oraz podjęte działania dotyczące kontaktów i negocjacji z właścicielami terenów przygranicznych.
Jak wskazała szefowa rządu, Straż Graniczna dokonała już analizy zasadności budowy ogrodzenia, zadeklarowała, że może przystąpić do testu, a eksperymentalny odcinek płotu długości 3 km mógłby być gotowy do lata w przyszłym roku.

Wstępne analizy i założenia

Docelowo projektowane ogrodzenie miałoby rozciągać się na długości około 130 – 260 km czyli mniej więcej 10 do 20 % całej długości granicy lądowej z Rosją. Straż Graniczna szacowała, że budowa bariery o tej długości zajęła by od 3 do 4 lat, a jej koszt wyniósł by setki milionów euro. Straż wskazuje, że główna i najważniejsza część ogrodzenia powinna powstać na południowo – wschodnim odcinku granicy, gdzie skupia się ruch z regionu Sankt Petersburga a ryzyko jej nielegalnego przekraczania jest największe. Zdaniem służb im dalej na północ, na terenach dzikich, gdzie są pustkowia wznoszenie bariery nie jest absolutnie konieczne.

Pomysł narodził się rok temu

Po raz pierwszy pomysł budowy ogrodzenia na granicy Finlandii z Rosją, która liczy w sumie około 1300 km pojawił się jesienią ubiegłego roku. Wtedy jednak został wyśmiany i skrytykowany przez większość polityków oraz ekspertów. Z inicjatywą budowy bariery wystąpił wówczas jeden z liderów liberalno – konserwatywnej partii Koalicja Narodowa KOK i były szef MSW, Kai Mykkanen. Przeciwnicy tego rozwiązania argumentowali wtedy, że ogrodzenie w sposób skuteczny granicy tej długości jest nierealne. Wskazywali na wysokie koszty realizacji projektu a także utrudnienia terenowe takie jak jeziora, bagna, surowy klimat a także ówczesne stosunki w Rosją. Te ostatnie dla władz Finlandii diametralnie zmieniły się wskutek ataku Rosji na Ukrainę.