Tragedią zakończyła się interwencja policji na Podkarpaciu. Mężczyzna, wobec którego policjanci podejmowali czynności w związku z awanturą, nie żyje.
Sprawa dotyczy interwencji policji w Radymnie w województwie podkarpackim, która miała miejsce popołudniu około godziny 17 w poniedziałek 12 września. Do 42-letniego mężczyzny, który wywołał awanturę z własną kuzynką wezwano policję. Wezwani na miejsce mundurowi z komendy powiatowej w Jarosławiu podjęli interwencję, której finał okazał się nie być taki powinien, bowiem zatrzymywany awanturnik stracił przytomność po tym, jak założono mu kajdanki.
Mężczyzna został zlokalizowany przez przybyłych na miejsce policjantów podczas gdy stał w kolejce do sklepowej kasy. Tam też dokonali jego zatrzymania po którym wyprowadzili na zewnątrz przed sklep.
Lokalna gazeta „Ekspress Jarosławski” podała, że tragedia rozegrała się na schodach przed sklepem, kiedy to funkcjonariusze powalili 42-latka na ziemię. Po tym jak skuli go kajdankami zatrzymany stracił przytomność. Wobec takiego obrotu spraw rozpoczęli natychmiast czynności reanimacyjne, które kontynuowało przybyłe na miejsce pogotowie. Wysiłek okazał się jednak daremny bowiem mężczyzna zmarł.
Informacje medialne na temat przebiegu zdarzenia potwierdziła na antenie Polsat News oficer prasowy komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu, asp. sztab. Anna Długosz. Rzecznik dodała, że śledztwo w sprawie wszczęte zostało przez Prokuraturę Rejonową z Jarosławia.
Z przekazanych informacji wynika, że sekcja zwłok zmarłego miała się odbyć we wtorek 13 września. Polsat News poinformował ponadto, że według nieoficjalnych źródeł zatrzymany 42-latek leczył się psychiatrycznie.