Od dłuższego czasu Unia Europejska niejako blokuje wypłatę pieniędzy związanych z Krajowym Planem Odbudowy. Głównym powodem takiego postępowania są wątpliwości podnoszone na europejskim forum dotyczące praworządności. Sytuacja ma związek z licznymi zmianami przeprowadzonymi w systemie sądowniczym przez rządząca koalicję. Cześć z tych zmian Unia Europejska wskazuje jako potencjalnie stwarzające zagrożenie dla praworządności. Ponieważ jednak sytuacja budżetu Polski jest niezwykle ciężka politycy PiS doszli to wniosku, że należy iść na ustępstwa. Przedstawiciele obozu rządzącego złożyli właśnie w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o sądownictwie, który ma pomóc dojść do kompromisu z Unią. Okazuje się jednak, że koalicjant PiS-u, Solidarna Polska będzie głosować przeciwko temu projektowi. Czyżby miało dojść do rozłamu w obozie rządzącym?

Kolejne zmiany w sądownictwie

Posłowie PiS projekt zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym złożyli w kancelarii Sejmu we wtorek późnym wieczorem. Kilkunastostronicowy dokument ma za zadanie umożliwić wypełnienie kamieni milowych wskazanych w Krajowym Planie Odbudowy przez Komisję Europejską. Zmiany zaproponowane w projekcie dotyczą miedzy innymi Izby Dyscyplinarnej. Zgodnie z projektem to Naczelny Sąd Administracyjny będzie rozstrzygał sprawy dyscyplinarne i decydował o uchyleniu immunitetów sędziów. Natomiast Izba Dyscyplinarna ma zająć się kwestiami dotyczącymi prokuratorów i adwokatów. Kolejne zmiany będą także dotyczyć tak zwanego testu bezstronności i niezawisłości. Według nowego projektu test bezstronności będzie mógł zostać przeprowadzony na wniosek strony postępowania oraz z urzędu na wniosek sądu.

Solidarna Polska mówi „nie”

Wiadomo już, że koalicjant PiSu, Solidarna Polska, będzie przeciwko zgłoszonemu projektowi. Politycy swoją decyzję argumentują dbałością o polską suwerenność, przestrzeganie Konstytucji i równe traktowanie Polski w Unii. Dodatkowo wskazują na możliwość doprowadzenia do anarchii w sądownictwie w wyniku ciągłego kwestionowania statusu sędziów. Odnosząc się do oczekiwań Komisji Europejskiej przedstawiciel Solidarnej Polski mówi o szantażu finansowym.