Pruszkowska policja zatrzymała mężczyznę, który jest podejrzany o zabicie swojej babci. Do całego zdarzenia miało dojść 14 grudnia. Policjantów zaalarmował sąsiad staruszki. Jej wnuk, jak się okazało, już wcześniej miał zatargi z prawem. W zeszłym roku otrzymał zarzuty zabicia swojej matki. Po wnikliwym śledztwie i rozprawie, sąd postanowił go uniewinnić. Od tamtej pory minął niespełna rok. Czy mężczyznę niesłusznie uniewinniono? Czy jest on winny popełnienia tych dwóch zbrodni?

Niesłuszne uniewinnienie?

Marcin Z. ma bogatą kartotekę policyjną. Policja zatrzymywała go między innymi za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, oraz za posiadanie narkotyków. 29 lutego 2020 roku, spotkał się ze swoją matką, w jej mieszkaniu przy ulicy Lipowej. Z wcześniejszych ustaleń wiemy, że razem nadużywali alkoholu. Podczas libacji dochodziło między nimi do awantur, czasami nawet do bójek. Kobieta cierpiała z powodu ciężkiej depresji, na którą się nie leczyła i odmawiała przyjmowania lekarstw zleconych przez lekarzy. Prawdopodobnie tego dnia również się pokłócili. Do matki Marcina Z. kilkukrotnie dzwonił jej partner. Umówili się, że gdy skończy pracę, przyjedzie do swojej konkubiny. Jednak gdy dotarł na miejsce, ona już nie żyła. W jej mieszkaniu zastał Marcina Z., który był cały we krwi. Na miejsce wezwano policję, która zatrzymała syna zamordowanej. W toku postępowania mężczyzna usłyszał zarzuty zamordowania swojej matki. Jednak mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Przesłuchano wielu świadków, jednak w listopadzie 2022 roku sąd oddalił wszystkie zarzuty i uniewinnił Marcina Z. Po zakończeniu sprawy, mężczyzna zamieszkał ze swoją babcią, w jej mieszkaniu. Niestety ponownie doszło do tragedii.

Kolejne zabójstwo

We wtorek, 13 grudnia, babcia Marcina Z. została zamordowana. Kobieta zginęła w swoim mieszkaniu. Policję na miejsce zdarzenia wezwał sąsiad ofiary. Według jego zeznań, Marcin Z. przyznał mu się do zabójstwa swojej babci. Funkcjonariusze, którzy dotarli na miejsce zatrzymali wnuka zamordowanej, a także zabezpieczyli wszystkie ślady. Teraz w sprawie będzie toczyć się dochodzenie. Marcin Z. w trakcie zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Możliwe, że zażywał także inne substancje odurzające. Od momentu zamieszkania Marcina Z. ze swoją babcią, na policję nie wpłynęły żadne zgłoszenia od sąsiadów. Nie było również interwencji policji pod tym adresem. Na kolejne dni zaplanowano działania, które mają na celu wyjaśnienie jak i dlaczego doszło do morderstwa. Policja będzie próbowała również wyjaśnić, czy to Marcin Z. jest winny.