28-letni muzułmanin mieszkający w Wielkiej Brytanii niczym biblijny „niewierny Tomasz” chciał osobiście sprawdzić czy królowa Elżbieta II faktycznie nie żyje.

Muhammad Khan, 28-letni Brytyjczyk pochodzenia imigranckiego nie wierzył, czy królowa rzeczywiście umarła i chciał to sprawdzić osobiście. W piątek 16 września mężczyzna stanął w długiej kolejce ludzi chcących pożegnać zmarłą monarchinię, której trumna wystawiona była w Westminster Hall. Gdy znalazł się wewnątrz i nadeszła jego kolej na osobiste pożegnanie zdecydowanym krokiem podszedł w stronę katafalku i dwoma rękami chwycił płótno, które drapowało trumnę. Nie zdążył jednak dotknąć ciała królowej Elżbiety II bowiem natychmiast zatrzymany przez ochronę i trafił do aresztu.

Mężczyzna stanął przed sądem Westminster we wtorek 20 września. Swoje zachowanie miał tłumaczyć wątpliwościami co do tego, czy królowa faktycznie umarła. Khan usłyszał zarzut zakłócenia porządku publicznego.

Jak mówił sędzia Michael Snow, okazało się, że oskarżony „cierpi na delirium” i myśli, że królowa naprawdę nie umarła. Mężczyzna uważał, że cała sytuacja to „sprawka Karola” a Elżbieta II tak naprawdę nadal żyje.

Prowadzący sprawę sędzia nie przeprowadził przesłuchania zatrzymanego ponieważ lekarze uznali, że jest on niezdolny do wzięcia udziału w postępowaniu ze względu na swój stan umysłowy. Oskarżony tylko potwierdził swoje nazwisko, datę urodzenia i adres, po czym za kaucją został zwolniony pod warunkiem, że zostanie w szpitalu psychiatrycznym we wschodniej części Londynu. Termin następnej rozprawy wyznaczony został na 18 października.