Jak ostrzega „Puls Biznesu” nadchodzącej zimy może brakować nie tylko opału do ogrzewania ale i soli drogowej. Bez niej oblodzone drogi mogą stać się jeszcze bardziej niebezpieczne.

Obawy o niedobory nie dotyczą, jak się okazuje, tylko węgla i innych surowców energetycznych. Powód do zmartwienia i obaw mają też kierowcy, bowiem okazuje się, że fatalna sytuacja jest także jeśli chodzi o dostępność soli do posypywania oblodzonych dróg. Bez tego na polskich drogach może być wyjątkowo ślisko.

„Puls Biznesu” donosi, że wskutek wstrzymania dostaw z Białorusi oraz Ukrainy w Polsce występują braki soli drogowej. Mimo, że formy sprowadzają ją obecnie nawet z Afryki do jednak nie jest to w stanie w pełni zrównoważyć niedoborów, przez co surowca tego jest mniej a to przekłada się na wzrost cen.

Rodzą się uzasadnione obawy, że w nadchodzącym sezonie zimowym 2022/23 na polskim rynku zabraknąć może od pól miliona do 800 tysięcy ton soli drogowej. Na ironię zakrawa fakt, że kierowcy, którzy narzekają, że niszczy ona karoserię ich samochodów obawiają się jednak jej braku bo spowoduje to, iż na oblodzonych drogach będzie znacznie niebezpieczniej.