Jak wynika z nowego sondażu IBRiS, Polacy zdecydowanie nie chcą, aby były prezes TVP otrzymał stanowisko w rządzie. Wyniki te mogą stanowić nie lada kłopot dla partii rządzącej, która w swoich decyzjach lubi się kierować badaniami sondażowymi.

Choć minął już prawie miesiąc od odwołania Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej, to nie ustają spekulacje na temat jego politycznej przyszłości. Wielu zastanawia się czy i w jakiej roli Jacek Kurski wejdzie do rządu Mateusza Morawieckiego.

Obecnie wśród spekulantów dominują dwa główne kierunki rozważań nad przyszłością byłego prezesa TVP. Jedna zakłada, że obejmie on fotel wicepremiera i ministra kultury, a druga, że zostanie ministrem cyfryzacji. Dotychczas jednak żaden z tych wariantów nie stał się rzeczywistością.

Badanie, które dla „Rzeczpospolitej” przeprowadziła sondażownia IBRiS pokazuje aż nadto wyraźnie, że Polacy nie widzą w rządzie miejsca dla Jacka Kurskiego. Na pytanie o taki obrót spraw odpowiedzi zdecydowanie negatywnej udzieliło 59,2 % ankietowanych. Ich zdaniem Kurski w żadnym wypadku nie powinien obejmować stanowiska ministerialnego. 22,4 % badanych uważa, że „raczej” nie powinien takiej posady otrzymać, 4,1 % „raczej” popiera takie posunięcie a jedynie 2,5 % ankietowanych zdecydowanie popiera pomysł obsadzenia któregoś z resortów przez Jacka Kurskiego. 11,8 % pytanych uczestników badania odpowiedziało, że w tej kwestii nie ma wyrobionego zdania.

W obrębie elektoratu partii rządzącej jak się okazało pomysłu obsadzenia Jacka Kurskiego na ministerialnym fotelu w rządzie nie popiera w różnym stopniu aż 51 % badanych, co stanowić może dla Prawa i Sprawiedliwości nie lada problem. Aby więc udobruchać swoich wyborców jest całkiem możliwe, że finalnie Jacek Kurski decyzją władz partyjnych trafi na inną posadę, niekoniecznie w samym rządzie.