Na ulicach Krakowa po raz kolejny w ciągu ostatnich dni doszło do incydentu z użyciem broni palnej. W miniony poniedziałek najprawdopodobniej miało miejsce pierwsze takie wydarzenie w tym tygodniu. Na skrzyżowaniu alei Pokoju i ulicy Francesco Nullo zderzyły się dwa samochody. Jak wskazują świadkowie, po kolizji ktoś miał strzelać z broni palnej w kierunku niektórych uczestników wypadku. Policja nie potwierdziła jeszcze, iż faktycznie doszło do takiego zdarzenia. Nie ma też żadnej informacji o potencjalnych poszkodowanych. Jednak w przypadku zdarzenia z dzisiaj sprawca został już zatrzymany. Co gorsza, zdarzenie to miało tragiczny przebieg gdyż w jego wyniku jedna osoba nie żyje.

Strzały przy Rynku Głównym

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło około godziny 11. W tym czasie w jednym z barów w centrum Krakowa przebywało kilka osób. Przy jednym ze stolików siedzieli dwaj mężczyźni z ekipy budowlanej. Jak relacjonują zdarzenie świadkowie, w pewnym momencie podszedł do nich mężczyzna. Mężczyzna ten wyciągnął broń i strzelił do jednego z członków ekipy budowlanej. Następnie wycelował w 2. mężczyznę siedzącego przy stole z zamiarem oddania kolejnego strzału. Kolejny strzał jednak nie padł, gdyż napastnikowi zablokowała się broń. Policja ujęła podejrzewanego o popełnienie czynu 35-latka. Mężczyzna podobno tłumaczył, że „głos szatana kazał mu kogoś zabić”.

Jedna ofiara śmiertelna

Po przybyciu na miejsce zdarzenia policjanci rozpoczęli reanimację jednego z postrzelonych mężczyzn. Próby ratowania życia ofiary strzelaniny był następnie kontynuowane przez zespół ratowników medycznych. Mimo usilnych starań służby nie udało się uratować życia postrzelonego mężczyzny. Natomiast 2. z poszkodowanych został przewieziony do szpitala. Na całe szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Policja zatrzymała podejrzanego w dzielnicy sąsiadującej ze Starym Miastem. 35-latek miał przy sobie broń. Specjaliści do spraw broni i balistyki badają przebieg zdarzenia. Prokuratura w najbliższych dniach postawi zarzuty 35-letniemu mężczyźnie, który oddał strzały.

Pozostałe teksty w tej kategorii

Warto przeczytać