W Szwecji powyborcze polityczne trzęsienie ziemi. Po przeliczeniu 99 % głosów wszystko wskazuje na zwycięstwo bloku prawicowego. W związku z utratą mandatu do dalszego rządzenia socjaldemokratyczna premier kraju Magdalena Andersson w uznaniu wyniku wyborów zapowiedziała na czwartek 15 września złożenie dymisji.

Według wyników z 99 % komisji wyborczych, wybory wygrał blok partii prawicowych czyli Umiarkowana Partia Koalicyjna z wynikiem 19,1 %, Szwedzcy Demokraci – 20,6 %, Chrześcijańscy Demokraci – 5,3 % oraz Liberałowie – 4,6 % zdobywając 176 miejsc w szwedzkim parlamencie. Ugrupowania lewicowe, Partia robotnicza i Socjaldemokraci uzyskali razem 173 mandaty w 349 osobowej izbie. Oznacza to koniec trwających od 2014 roku rządów Socjaldemokratów w tym skandynawskim kraju.

Ustępująca premier wskazała na konferencji prasowej, że choć różnica między lewicą a prawicą to tylko pojedyncze miejsca w parlamencie, to jednak nawet niewielka większość będzie większością. W związku z tym Magdalena Andersson zapowiedziała oficjalnie złożenie dymisji swojego gabinetu.

Polityk wskazała jednakże, że w przypadku gdyby opozycyjnemu kandydatowi na premiera Ulfowi Kristerssonowi z liberalno-konserwatywnej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej nie udała się misja stworzenia nowego rządu, to jest gotowa na utworzenie większości.
Taka opcja wydaje się jednak mało prawdopodobne, a media szwedzkie spekulują, że 58-letni ekonomista Ulf Kristersson zdecyduje się raczej na mniejszościowy rząd Umiarkowanej Partii Koalicyjnej z Chrześcijańskimi Demokratami, których liderką jest 35-letnia Ebba Busch.

Przemawia za tym duża zbieżność programów obu ugrupowań jeśli chodzi o kwestie gospodarcze, obie opowiadają się za wolnym wyborem i wspierają przedsiębiorców prywatnych, natomiast w sprawach obyczajowych pozostają liberalne. Kandydat na premiera Ulf Kristersson opowiada się zdecydowanie za dotychczasowym modelem Szwecji jak państwa opiekuńczego oraz socjalnego. Analitycy wskazują, że przed politykiem stoi trudne zadanie powołania nowego gabinetu, który połączy w sobie różnice poszczególnych ugrupowań prawicowego bloku.