Viktor Orban, premier Węgier, w wywiadzie udzielonym stacji radiowej jednoznacznie stwierdził, że jego kraj nie zamierza finansowo wspierać Ukrainy, niezależnie od wysiłków NATO. Zapewnił również, że ostatnio zasądzona przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej grzywna w wysokości 200 mln euro nałożona na Węgry nie pozostanie bez odpowiedzi.
Odmówił możliwości wykorzystania terenów węgierskich do celów wojskowych oraz dostarczania broni dla Ukrainy. Zaznaczył jednak, iż podczas zbliżającego się szczytu NATO w Waszyngtonie, Węgry nie staną na drodze sojusznikom dążącym do niesienia pomocy Ukrainie, walczącej z rosyjskim najeźdźcą.
Orban odniósł się także do świeżego wyroku TSUE wymierzającego w Węgry karę finansową w wysokości 200 mln euro za naruszenie zasad polityki migracyjnej Unii Europejskiej. Jego zdaniem, każdy dzień opóźnienia w wykonaniu wyroku będzie kosztować Budapeszt około 1 mln euro.
Premier Węgier zapewnił jednak swoich obywateli, że Bruksela odczuje konsekwencje decyzji w sposób znacznie bardziej bolesny niż Węgry. Potwierdził również, że w kontekście wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, nie planują oni udzielić Ukrainie żadnej formy wsparcia finansowego.
Orban wyraził swoje oburzenie na karę narzuconą Węgrom za obronę granic Unii Europejskiej. Jego zdaniem jest to absolutnie nie do przyjęcia. Na portalu X napisał: „Zdaje się, że dla biurokratów z Brukseli większe znaczenie mają nielegalni migranci niż sami obywatele Europy”.
Pogląd ten podziela szef kancelarii premiera Gergely Gulyas, który podczas konferencji prasowej stwierdził, że wyrok jest w pełni sprzeczny z tym, co rozumieją pod pojęciem prawa europejskiego, węgierskiej konstytucji, ochrony granic zewnętrznych i skutecznej walki z migracją.