Rynek paliw w Polsce zmierza w kierunku wzrostu cen, co sprawia, że coraz rzadziej można znaleźć stacje benzynowe, gdzie cena za litr paliwa wynosi mniej niż 6 złotych. Eksperci przewidują, że w najbliższym czasie trend ten będzie się utrzymywał, mimo wcześniejszych zapowiedzi prezes Orlenu Daniela Obajtka, że do takiej sytuacji nie dojdzie.
Analizując ceny na stacjach benzynowych w Polsce, zauważyć można, że we wrześniu doszło do nieoczekiwanego spadku kosztów paliwa. Było to zaskakujące, biorąc pod uwagę fakt, że globalne ceny ropy naftowej rosły, a jednocześnie złotówka traciła na wartości. Wrzesień okazał się być najtańszym miesiącem roku 2022 na polskim rynku paliw. Pod koniec września, średnie ceny za litr benzyny i oleju napędowego wynosiły niewiele więcej niż 5,99 złotych.
Wg analiz sytuacja na stacjach benzynowych zaczęła ulegać zmianie w drugiej połowie poprzedniego tygodnia. Coraz rzadziej można zatankować poniżej 6 złotych za litr. Przewidują, że trend ten będzie trwał, a końcówka października przyniesie nam średnią cenę benzyny 95 na poziomie 6,05-6,18 złotych za litr, natomiast olej napędowy będzie kosztował między 6,08-6,20 złotych. Są to prognozy dla wszystkich stacji benzynowych, nie tylko Orlenu.
Wskazane przez ekspertów kierunki zmian cen paliw w Polsce zaczynają się materializować w hurtowych cennikach rafinerii, gdzie obecnie dominują podwyżki. Eksperci zauważają, że mimo, iż dynamika tych zmian nie jest duża, to kierunek jest jednoznaczny i wskazuje na wzrost.
Mimo przewidywanego wzrostu cen paliw, nadal będziemy płacić mniej niż rok temu. Na początku listopada 2022 roku, cena benzyny Pb95 była wyższa o około 50 groszy od obecnych wartości.