Iga Świątek awansowała do finały turnieju WTA Doha. Od kolejnego zwycięskiego turnieju dzieli ją już tylko jedna rywalka. Patrząc na turniej może się okazać, że będą to najdziwniejsze zawody w jakich polska tenisistka występowała. Liderce światowego rankingu udało się awansować do finału turnieju rozgrywając zaledwie dwa mecze. Wszystko za sprawą nieoczekiwanych wydarzeń podczas turnieju. Jako rozstawiona z nr 1 Iga Świątek nie musiała grać meczu w 1. rundzie. Natomiast to nie jedyne spotkanie, które ominęło polską tenisistkę. Rywalka Polki, z którą miała zagrać w 3. rundzie wycofała się przed spotkaniem z turnieju. W ten oto sposób może się okazać, że Idze Świątek wystarczą jedynie 3 wygrane mecze by zwyciężyć w turnieju WTA 500.

Wysoka forma

Mimo rozgrywania nieco mniejszej niż zazwyczaj ilości meczy Iga Świątek pokazuje, iż jest w świetnej formie. W spotkaniu 1/16 zmierzyła się z Amerykanką Danielle Collins. Polka z pewnością chciał się zrewanżować za spotkanie półfinałowe z turnieju w Australian Open w zeszłym roku. Wówczas górą była Collins, która pokonała Świątek w dwóch setach. Tym razem role się odwróciły. Iga Świątek bez problemu pokonała Amerykankę. Zajęło jej to niecałą godzinę. Kolejną tenisistką, która przekonała się o dyspozycji Polki była Kudiermietowa. W tym spotkaniu scenariusz był podobny. Ostatecznie w drodze do finału turnieju w Doha Iga Świątek straciła tylko 2 gemy.

Kolejny rewanż

Jednak na drodze Igi do obrony tytułu stoi jeszcze jedna tenisistka. Rywalką Polki w finale będzie kolejna Amerykanka Jessica Pegula. Pikanterii spotkaniu z pewnością dodaje fakt, iż będzie to kolejna szansa na rewanż dla Igi Świątek. Amerykanka wygrała ostatnie spotkanie tenisistek w półfinale tegorocznego United Cup. Jednak patrząc na całość statystyk to Iga Świątek częściej wychodziła zwycięsko z pojedynku tenisistek. Sympatycy polskiej tenisistki liczą na to, że podobnie będzie i tym razem. Mecz finałowy rozpocznie się w sobotę, 18 lutego, o godzinie 16.00.