Dzisiaj na mundialu w katarze swoje mecze 1/8 finału rozegrały drużyny Japonii z Chorwacją oraz Brazylii z Koreą Południową. Oba spotkania były niezwykle interesujące, przy czym ich przebieg był zupełnie inny. Brazylia bez większych problemów poradziło sobie z Koreą. Co więcej w meczu tym kibice mieli możliwość podziwiać aż 5 bramek. Natomiast jeśli chodzi o drugie spotkanie, to nie obfitowało on w aż tak dużą ilość trafień. Nie oznacza to jednakże, że nie było ciekawe i emocjonujące. Wręcz przeciwnie, zawodnicy zafundowali nam wiele emocji i pierwszy na tym mundialu konkurs rzutów karnych.

Brazylijska boiskowa samba

Reprezentacja Brazylii nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem swoich dzisiejszych rywali. Brazylijczycy od samego początku spotkania wyraźnie dominowali na murawie. Dało im to możliwość konstruowania wielu pięknych akcji, z których spora część zakończyła się bramkami. Pierwszą bramkę w spotkani Korea Północna straciła już w 7. minucie spotkania. Wynik otworzył Raphinha. Kilka minut później było już 2:0. Drugie trafienie dla Brazylii zdobył z rzutu karnego Neymar. W 29. minucie było już 3:0. Po przepięknej akcji piłkę do bramki ponownie skierował Raphinha. Na 10. minut przed końcem 1 połowy Brazylia trafiła po raz 4. Tym razem na listę strzelców wpisał się Lukas Paqueta. Koreańczycy odpowiedzieli tylko jedną bramką. W 76. minucie honorowego gola strzelił Paik Seung-Ho.

Konkurs rzutów karnych

Drugi mecz dzisiejszego dnia to pojedynek Chorwacji z Japonią. W spotkanie zdecydowanie lepiej weszła reprezentacja Japonii. Od pierwszej minuty Azjaci atakowali i stwarzali spore zagrożeni pod bramką Chorwatów. W 44. minucie wyszli na prowadzenie. Chorwaci odpowiedzieli 10 minut po zmianie stron. Obie drużyny próbowały atakować jednak wynik 1:1 utrzymał się do końca regulaminowych 90. minut gry. W dogrywce oba zespołu miały co raz mniej sił przez co ciężko było o składne akcje. Do rozstrzygnięcia spotkania potrzebny było konkurs rzutów karnych. Prawdziwym bohaterem okazał się być bramkarz Chorwatów, który obronił aż 3 rzuty karne. Ostatecznie do ćwierćfinału awansowała Chorwacja, która zmierzy się z Brazylią.