W głównych mediach zawrzało po tym, jak w trakcie poniedziałkowego meczu Ekstraklasy kibice wywiesili transparent „Stop ukrainizacji Polski”.
Media kreują wielką aferę po wywieszeniu przez kibiców Śląska Wrocław transparentu z kontrowersyjnym hasłem w trakcie meczu między Śląskiem Wrocław a Wartą Poznań w poniedziałek 3 października. Spotkanie Ekstraklasy zakończyło się wynikiem 0:2 dla Poznaniaków.
Zdaniem mediów głównego nurtu transparent o takiej treści to „skandal”. Kolejne stacje mainstreamu wręcz prześcigają się w określeniach i komentarzach dotyczących tego zajścia. Część bezpośrednio domaga się też tego, aby całą sprawą zajęła się Komisja Ligi, co ich zdaniem jest równoznaczne z nałożeniem kary na klub oraz kibiców. Afera w krótkim czasie urosła tak mocno, że rzecznik prasowy Śląska Wrocław musiał zabrać głos, wytłumaczyć się i publicznie wyrazić ubolewanie.
Jak powiedział w rozmowie z „Gazetą Wrocławską” rzecznik klubu Jędrzej Rybak, nie było wiadomo przed spotkaniem, że transparent o takiej właśnie treści znajdzie się na trybunach stadionu. Rzecznik Przypomniał, że klub Śląsk Wrocław od początku agresji Rosji na Ukrainę włączył się aktywnie w pomoc dla obywateli tego kraju, przekazując wsparcie finansowe, materialne oraz promocyjne. Dodatkowo piłkarze drużyny i pracownicy klubu włączali się wielokrotnie w pomoc dla potrzebujących oraz wspierali lokalne organizacje.
Akcja „Stop ukrainizacji Polski”, której hasło znalazło się na uważanym za mocno kontrowersyjny stadionowym transparencie, jest inicjatywą zapoczątkowaną przez posła Konfederacji Grzegorza Brauna. Wbrew powielanym w mediach głównego nurtu zarzutom polityk od początku podkreśla, że jej istotą nie jest zaprzestanie pomocy dla Ukraińców ale chodzi wyłącznie o nietworzenie prawa preferującego obywateli Ukrainy, a tym samym dyskryminującego Polaków we własnym kraju. Praktyka ta przejawia się obecnie choćby w zwolnieniu z podatku dochodowego dla Ukraińców przez pierwsze pół roku ich pobytu w Polsce.