Kolejna w ostatnim czasie awaria pojazdu startującego w kosmos. Tym razem nie powiodła się misja rakiety formy Jeffa Bezosa.

Choć sam start się odbył, to jednak szybko sukces zmienił się w porażkę. Po około minucie lotu silnik rakiety zaczął słabnąć co spowodowało przerwanie lotu. Kapsuła przymocowana do rakiety New Shepard należącej do Bezosa firmy Blue Origin zgodnie z procedurą na wypadek awarii automatycznie się odłączyła od rakiety i po chwilowym szybowaniu w górę awaryjnie lądowała na ziemi z pomocą własnego napędu. Jak podano, w kapsule nie było tym razem żadnego człowieka, choć kilkukrotnie była ona już używana do wynoszenia bogatych turystów na granicę przestrzeni kosmicznej.

Po awarii firma Blue Origin wydała komunikat, w którym zaznaczono, że tzw. system ucieczki zadziałał zgodnie z tym jak go zaprojektowano. Dodano też, że nie jest znana przyczyna usterki ani też los rakiety, która nie wylądowała, tak jak powinna, samodzielnie w miejscu startu. Działo się tak dotąd za każdym razem, kiedy wystrzeliwano rakietę New Shepard w kosmos. Tym razem jednak nie wróciła ona na miejsce a jej los pozostaje nieznany.

W kapsule tym razem zamiast pasażerów był wyłącznie sprzęt. Na pokładzie znalazło się między innymi wyposażenie na potrzeby sponsorowanych przez NASA eksperymentów oraz pocztówki od uczniów ze szkół. Był to w sumie 23 lot rakiety New Shepard oraz pierwszy od blisko roku lot wyłącznie towarowy. Dotąd firma Blue Origin przeprowadziła sześć komercyjnych lotów z udziałem ludzi.