Pijany obywatel Ukrainy chciał dokonać włamania do biura poselskiego jednego z posłów PiS. Za cel wziął biuro posła Pawła Lisieckiego.
Ukrainiec w wielu 35 lat mimo podjętej próby włamania do biura poselskiego nie zdążył jednak niczego ukraść bowiem bardzo szybko na miejscu pojawiła się policja, która zatrzymała włamywacza. Jak podano w komunikacie sprawca okazał się być nietrzeźwy.
Jak podała rzecznik Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI kom. Paulina Onyszko, do zdarzenia doszło wieczorem w sobotę 8 października. Na policje dotarła informacja o młodym mężczyźnie, który metalowym prętem uderza w drzwi wejściowe do biura poselskiego posła Prawa i Sprawiedliwości Pawła Lisieckiego znajdującego się przy ulicy Targowej 46 w Warszawie. Na miejsce wysłany został niezwłocznie patrol policyjny, który szybko odnalazł mężczyznę o rysopisie zgadzającym się z tym podanym w zgłoszeniu. 35-letni sprawca został sprawnie zatrzymany. Jak się też okazało, mężczyzna był nietrzeźwy a badanie wykazało w jego organizmie 1 promil alkoholu. Jak podała rzecznik, obecnie trwają czynności policyjne mające na celu wyjaśnienie okoliczności całego zdarzenia.
Sam zainteresowany poseł PiS Paweł Lisiecki przebywał w tym czasie poza Warszawą. Poinformował, że otrzymał jedynie SMS z komunikatem o próbie włamania do jego biura poselskiego. Polityk docenił szybkie i sprawne działania funkcjonariuszy, którzy ujęli sprawcę. Dodał, że na szczęście z jego biura niczego nie skradziono, a jedyna szkoda to zniszczone drzwi, które będzie trzeba wymienić.
Można powiedzieć, że w tej sytuacji los zażartował sobie z polityki prowadzonej przez partię rządzącą. Biuro posła partii, która na wszelkie sposoby i nieraz aż do przesady wspiera Ukraińców zostało napadnięte właśnie przez obywatela Ukrainy.