Fani tenisa mają powody do radości. Forma Igi Świątek nie słabnie, a Polka nie ma sobie równych. We wtorkowym spotkaniu z Kanadyjką, Leylah Fernandez, Polka odniosła spektakularne zwycięstwo. Pokonała swoją przeciwniczkę 6:1, 6:1. Dzięki temu Idze udało się awansować do kolejnej, trzeciej rundy turnieju WTA 1000 w Dubaju. W środę Iga Świątek zawalczy o ćwierćfinał. Jej przeciwniczką będzie Rosjanka, Ludmiła Samsonowa.

Zaskakujący początek spotkania

Iga Świątek, za sprawą bycia numerem jeden, otrzymała wolny los, a co za tym idzie mogła pozwolić sobie na krótki odpoczynek. We wtorek rozpoczęła swoje zmagania w turnieju w Dubaju. Jej pierwszą przeciwniczką była Leylah Fernandez. Ta 20-letnia zawodniczka pochodząca z Kanady zajmuje 39. miejsce w światowym rankingu. W związku z tym wszyscy oczekiwali, że dla Świątek będzie to bardzo łatwy mecz. Jednak początek spotkania mógł zaskoczyć. Okazało się, że Kanadyjka nie ma zamiaru poddać się bez walki. Po pierwszych piłkach było widać jej determinację. Fernandez zaczęła mecz bardzo odważnie. Jednak Iga Świątek bardzo szybko sobie z tym poradziła. Jej kros forhendowy zamknął gema, który trwał aż 6 minut. Dalej pojawiało się coraz więcej powodów do radości dla polskich kibiców. W dalszej części spotkania gołym okiem było widać jak dużą przewagę ma Polka nad swoją rywalką. Już w 13. minucie spotkania mieliśmy wynik 3:0. Fernandez należy się pochwała, ponieważ wciąż nie miała zamiaru zrezygnować i walczyła o każdą piłkę. To zbiło trochę z tropu naszą zawodniczkę i mogliśmy zaobserwować pierwsze popełniane przez nią błędy. Ostatecznie cały set zakończył się wynikiem 6:1.

Doskonały drugi set w wykonaniu Polki

Początek drugiego seta również należał do polskiej zawodniczki. Chociaż Fernandez udało się wygrać pierwsze dwa punkty, w dalszej grze pojawiały się błędy, które odbierały jej szansę na zwycięstwo. Mimo to Fernandez nadal nie odpuszczała. Przy wyniku 2:0 dla Polki zyskała nowe siły i zaczęła znów lepiej grać. Niewiele brakowało, żeby udało jej się doprowadzić do wyrównania na wynik 2:2. Jednak polska zawodniczka na to nie pozwoliła. Kolejne przełamania dla Polki dość szybko dały wynik 4:1. Po godzinie i 12 minutach kanadyjska zawodniczka nie miała już złudzeń. Ostatecznie cały mecz zakończył się wynikiem 6:1, 6:1. Kolejne spotkanie Igi Świątek zaplanowano na środę. Jej przeciwniczką będzie rosyjska zawodniczka Ludmiła Samsonowa. Początek spotkania około godziny 13 czasu polskiego.

Pozostałe teksty w tej kategorii

Warto przeczytać