W czwartkowe popołudnie, dramatyczne wydarzenie rozegrało się na oczach mieszkańców miasta Chelsea w stanie Alabama. Trzymiesięczne niemowlę padło ofiarą ataku wilczaka – zwierzęcia będącego hybrydą wilka i psa, które rodzina traktowała jak zwierzę domowe. Mimo natychmiastowej interwencji medycznej, maleństwo zmarło w szpitalu.

Niepokojący incydent miał miejsce w jednym z apartamentów w Chelsea. Alarm do Biura Szeryfa Hrabstwa Shelby wpłynął niezwłocznie po ataku, informując o tragicznym zdarzeniu. Zarówno lokalna jednostka policji, jak i służby odpowiedzialne za ochronę zwierząt, zostały natychmiast skierowane na miejsce zdarzenia.

Zostając poważnie rannym, dziecko natychmiast zostało przetransportowane do najbliższego szpitala. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy, dzień później – w piątek, Biuro Szeryfa zmuszone było poinformować o smutnym finale całego zdarzenia – śmierci niemowlęcia. Jak poinformowano, przyczyną zgonu były obrażenia spowodowane atakiem wilczaka. „Nasza społeczność doświadczyła tragicznego incydentu, w którym niemowlę zostało śmiertelnie pogryzione przez rzadko spotykane zwierzę domowe” – powiedział burmistrz Chelsea, Tony Picklesimer, cytowany przez CBS News. Dodatkowo podkreślił, że w czasie tragicznego ataku, w domu obecne były również inne dzieci.