Roger „Dean” Gillispie pochodzący ze stanu Ohio w USA niesłusznie spędził w więzieniu 20 lat. Rodzina przez długi czas starała się o jego uniewinnienie, jednak dopiero niedawno udało się uzyskać werdykt uwalniający mężczyznę ze wszystkich stawianych mu zarzutów. Roger Gillispie trafił do więzienia w roku 1991, kiedy to sąd orzekł, że jest on winny porwania wraz z obrabowaniem, a także dokonania gwałtu na trzech różnych kobietach w 1988 roku w miastach Miami i Harrison Township. Okazało się, że w trakcie dochodzenia, które było prowadzone w jego sprawie od 1990 roku, dopuszczono się wielu nieprawidłowości. Oskarżony mężczyzna zarzucił policji w Miami, a w szczególności detektywowi, który prowadził śledztwo ukrywanie dowodów oraz pokazywanie zdjęć ofiarom, co było bardzo niewłaściwą procedurą. Sąd prowadzący tę sprawę przyznał rację oskarżonemu niesłusznie mężczyźnie.

Po 20 latach niesłusznego odbywania kary więzienia, Roger Gillispie wyszedł na wolność w 2011 roku, kiedy wyszło na jaw, że w prowadzonym śledztwie ukryto bardzo ważne dowody w tej sprawie. Jak stwierdził sąd, gdyby w czasie procesu dowody te nie były zatajone, mężczyzna nie zostałby skazany. Po wyjściu mężczyzny na wolność, proces toczył się jeszcze wiele lat, aż do roku 2021, kiedy sąd jednoznacznie orzekł o niewinności mężczyzny. Obecnie, 21 listopada, sąd orzekł na korzyść mężczyzny i przyznał mu prawo do odszkodowania w wysokości 45 milionów dolarów (w przeliczeniu ponad 200 milionów złotych), co jest najwyższą kwotą odszkodowania w historii stanu Ohio.