Niezwykle gwałtowna demonstracja zdominowała ostatnio centrum Malagi, gdzie to przypadkiem znajdowali się premier Hiszpanii Pedro Sánchez i kanclerz Niemiec, Olaf Scholz. Protestujący zgromadzili się przed budynkiem, w którym miało miejsce spotkanie tych dwóch prominentnych polityków, wyrażając swój sprzeciw wobec proponowanej amnestii dla separatystów z Katalonii.
Z raportów wynika, że scena była dosyć dramatyczna. Demonstrowali nie tylko zdecydowanie podnosząc hiszpańskie flagi do góry, ale także wielu z nich owijało się nimi jak w szaliki. Ich głosy przeplatały się w głośne okrzyki – zarówno na rzecz jedności narodowej, jak i przeciwko możliwości złagodzenia kar dla zbiegłego Carlesa Puigdemont oraz obecnego premiera Sáncheza. „Zdrajca!” to jedno z najczęściej skandowanych haseł, a nie brakowało też wezwań do natychmiastowego rozpisania nowych wyborów.
Po zakończeniu spotkania politycznego, uczestnicy protestu czekali na wyjazd konwoju Sáncheza i Scholza. Zgodnie z relacjami, około godziny 20:30 obaj opuścili budynek Rządu, co tylko podkręciło napięcie i zaostrzyło ton protestujących. Liczne obelgi skierowane w stronę Sáncheza wybrzmiewały jeszcze głośniej, a okrzyki „zdrajca” i „kłamca” były słyszalne na całej ulicy.