Joe Biden już jutro ma się pojawić z wizytą w Polsce. Jednak prezydent Stanów Zjednoczonych postanowił poprzedzić wizytę w naszym kraju niezapowiedzianą podróżą. Podróżą, którą należy traktować jako wręcz historyczne wydarzenie. Joe Biden pojawił się w dniu dzisiejszym w Kijowie. Podczas trwania wizyty prezydenta USA w Ukrainie na terenie całego kraju ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Odwiedziny Joe Bidena w Ukrainie w takiej sytuacji należy odczytywać jako bardzo jasną deklarację. Niema rok po rosyjskiej inwazji na Ukrainę Putin może być pewien jednego. Cały zachód jest zjednoczony jak nigdy i ma zamiar wspierać Ukrainę w dalszej obronie przed napaścią rosyjską.

Zapewnienie o wsparciu

Przy okazji swojej wizyty w Ukrainie Joe Biden zamieścił bardzo znaczący wpis na Twitterze. W krótkich słowach odniósł się do postawy narodu ukraińskiego. Jak napisał „rok później Kijów trwa”. Podczas wspólnej konferencji z prezydentem Zełenskim zapewniał o wsparciu dla ukraińskiego społeczeństwa. Wsparcie to ma oznaczać między innymi miliardy dolarów pomocy mającej zapewnić wsparcie dla funkcjonowania państwa ukraińskiego. Mówiąc o tym podkreślił, że wolność jest bezcenna i warta tego by o nią walczyć. Zauważył także, iż napaści rosyjskiej przeciwstawia się koalicja obejmująca ponad 50 krajów. Skierował uwagę na sankcje gospodarcze, które zaczynają mocno dotykać społeczeństwo rosyjskie.

Rosja poinformowana o wizycie w Kijowie

Wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych była z oczywistych powodów utrzymywana przed opinią publiczną w tajemnicy. Jednakże służby dyplomatyczne USA poinformowały władze Rosji o tym, że Joe Biden pojawi się w Kijowie z kilkugodzinnym wyprzedzeniem. Dyplomacja amerykańska nie zdradza w jaki sposób strona rosyjska zareagowała na tę informację. Znamienny natomiast jest fakt, że w trakcie wspólnego spaceru po Kijowie Bidena z Zełenskim, w mieście rozbrzmiały syreny alarmy przeciwlotniczego. Wizyta prezydenta USA to z pewności śmiały i jednoznaczny sygnał przekazanych Rosji. Putin nie ma co liczyć na to, że zachód wycofa swoje wsparcie dla Ukrainy.