Prokuratura w Zielonej Górze postawiła zarzuty usiłowania zabójstwa wielu osób oraz spowodowania obrażeń ciała osobie podejrzewanej o podłożenie ładunku w Siecieborzycach. O sprawie pisaliśmy już kilka tygodni temu. Do tragedii doszło 19 grudnia rano. Wówczas to 31-letnia kobieta około godziny 7 rano wyszła przed dom, przed którym ktoś pozostawił pakunek. Nieduża paczkę postanowiła otworzyć już wewnątrz domu. Jak się okazało pakunek zawierał bombę amatorskiej konstrukcji. W wyniku wybuchu kobieta odniosła ciężkie obrażenia. Ranna została także dwójka jej dzieci. Policja wraz z prokuraturą informują, że zatrzymany w roli podejrzanego został 34-letni były partner kobiety. Mężczyzna nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów i złożył już wyjaśnienia.

Obserwowany za granicą

Policja zatrzymała mężczyznę dopiero 16 stycznia, mimo iż już 28 grudnia śledczy wytypowali go jako głównego podejrzanego. Przez te kilka tygodni podejrzany przebywał w Niemczech gdzie pracuje jako kierowca. Aby mężczyzna nie wymkną się wymiarowi sprawiedliwości policjanci ciągle prowadzili obserwacje. Zaangażowanie i współpraca wielu służb sprawiały, że znane było dokładne miejsce pobytu domniemanego zamachowca. Służby czekały na możliwość ujęcia 34-latka po polskiej stronie granicy. W międzyczasie przygotowano Europejski Nakaz Aresztowania. Okazało się jednak, że nie było konieczności korzystania z tej procedury.

Oskarżany już wcześniej

34-letni mężczyzna pracujący w Niemczech jako kierowca był już wcześniej znany policji. Jak się bowiem okazuje, były partner kobiety poszkodowanej w wybuchu usłyszał wcześniej zarzuty przemocy psychicznej wobec byłej partnerki. Na początku roku doszło do zdarzenia, w wyniku którego kobieta doznała uszkodzeń ciała na czas krótszy niż 7 dni. Mężczyzna złożył już wyjaśnienia w sprawie wybuchu. Prokuratura twierdzi, że ma dowody, które obalą jego alibi. Szczegóły zeznań nie są znane. Wiadomo tylko, że oskarżony podkreśla, iż nigdy nie zrobiłby czegoś takiego swojemu dziecku. Jednym z poszkodowanych w wybuchu jest jego syn.