Do zakończenia rozgrywek w lidze hiszpańskiej pozostało jeszcze 5 kolejek. Jednakże wyniki ostatniej kolejki właściwie już przesądziły o tym, która drużyna zostanie mistrzem Hiszpanii. FC Barcelona zajmująca 1. miejsce w tabeli ma obecnie 14 punktów przewagi na 2. w tabeli Realem Madryt. Oczywiście wciąż istnieją matematyczne szanse na to, że po mistrzowski tytuł sięgnie Real. Jednakże chyb nikt nie byłby skłonny postawić na to choć jednego grosza. Żeby tak się stało Barca musiałaby w najbliższych 5 spotkaniach zdobyć maksymalnie 1 punkt, czyli przegrać 4 mecze i zaledwie zremisować 1 spotkanie. W tym samym czasie Real musiałby wygrać wszystkie 5 spotkań, które ma do rozegrania do końca sezonu. Ostatnie wyniki obu drużyn wskazują na to, że taki scenariusz jest niemalże niemożliwy do realizacji.

Nie pierwsze potknięcie

W 33. kolejce La Liga Real Madryt mierzył się w wyjazdowym spotkaniu z Realem Sociedad. Trzeba przyznać, że Baskowie sprawili niemałą niespodziankę i pokonali na własnym terenie madrytczyków 2:0. Jest to siódma porażka jaką „Królewscy” zaliczyli w trwającym obecnie sezonie. Jednocześnie taki wynik spotkania przekreśla praktycznie szanse Realu na walkę o tytuł mistrza Hiszpanii. Wprawdzie Real wyszedł na to spotkanie w nie najmocniejszym składzie, bo w meczy nie zagrali ani Benzema, ani Vinicius Junior, jednakże Ancelotti zapewne zdecydowanie więcej oczekiwał od swoich zawodników. Obie gwiazdy Realu dostały wolne w związku z sobotnim finałem Pucharu Króla.

Barca wymęczyła

FC Barcelona w swoim meczu w ramach 33. kolejki ligi hiszpańskiej mierzyła się z Osasuną. Katalończycy zdecydowanie inaczej wyobrażali sobie to spotkanie. Wprawdzie przez cały mecz mieli sporą przewagę nad przeciwnikiem, jednak nie potrafili jej udokumentować. Po raz kolejny Robert Lewandowski zaliczył kiepski występ. Trzeba otwarcie powiedzieć, że ostatnimi czasy polski napastnik gra mocno w kratkę. Ostatecznie, po strasznych męczarniach, Barca wyrwała 3 punkty dzięki skromnemu zwycięstwu 1:0. Bramkę zdobył w 85. minucie Jordi Alba. Wywalczone punkty sprawiają, że „Duma Katalonii” może już cieszyć się z tytułu mistrzowskiego.