Nie byłem przez to zaskoczony. To moim zdaniem jest tylko wierzchołek góry lodowej – takie słowa padły z ust Krzysztofa Bosaka, reprezentującego Konfederację, kiedy komentował aferę Red is Bad, o której doniósł Onet.
„W trakcie rządów PiS miałem konkretne wiadomości od osób dobrze poinformowanych. Dotyczyły one niejasnych sytuacji, podejrzanych działań i zaangażowania pośredników podczas zakupów sprzętu powiązanego z pandemią lub Ukrainą. Wszystko to miało miejsce w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych” – wyjawił Bosak podczas rozmowy z „Super Expressem”. Zaznaczył jednak, że nie zgłaszał tych informacji do prokuratury, gdyż posiadał jedynie „ogólne wiadomości” i brakowało mu konkretnych szczegółów.
Dalej powiedział: „To pokazuje, jak wygląda rzeczywistość. Wyborcy o patriotycznych czy konserwatywnych przekonaniach oddawali głosy na Prawo i Sprawiedliwość, ale decyzje podejmowali inni ludzie. Wniosek jest taki: jeśli ktoś szuka prawdziwych polskich patriotów, nie powinien głosować na PiS. Polskie patrioci tam są potrzebni tylko do głosowania, a później swoje pyszczki do koryta pchają osoby pochodzące z różnorakich instytucji, które nie mają nic wspólnego z prawdziwymi polskimi patriotami czy środowiskiem konserwatywnym” – skomentował poseł Konfederacji.