Turniej Czterech Skoczni to z pewnością zawody, na które czekali wszyscy fani skoków narciarskich. I wszyscy na pewno wiązali wielkie nadzieje z występami naszych zawodników. Po pierwszych zawodach w Obersdorfie mamy powody do radości. Nasi zawodnicy zajęli aż dwa miejsca na podium zawodów. I chociaż triumfował Norweg Halvor Egner Granerud, to drugie miejsce zdobył Piotr Żyła, a na trzecim wylądował Dawid Kubacki.

Pierwsza seria w wykonaniu Polaków

Dzisiejsze zawody rozpoczęły 71. edycję Turnieju Czterech Skoczni. Tradycyjnie pierwszy turniej odbył się na skoczni w Obersdorfie. W zawodach wystartowało 50 zawodników, którym udało się przejść kwalifikacje. W głównych zawodach mogliśmy zobaczyć wszystkich 6 reprezentantów Polski. Pierwsza seria tradycyjnie odbyła się zgodnie z systemem KO. Oznacza to, że zawodnicy podzieleni są na 25 par, gdzie najlepszy z kwalifikacji mierzy się ze skoczkiem, któremu w kwalifikacjach poszło najgorzej. Pech chciał, że w jednej parze oglądaliśmy zmagania dwójki Polaków. Do serii finałowej przeszło czterech naszych reprezentantów. Nie zobaczyliśmy w niej Jana Habdasa i Stefana Huli, który swój pojedynek przegrał z Piotrem Żyłą. Ostatecznie po pierwszej serii Paweł Wąsek był na miejscu 18. W pierwszej dziesiątce znalazło się aż trzech polskich skoczków. Kamil Stoch po pierwszym skoku był na 6. miejscu. Dawid Kubacki uplasował się na miejscu 3., natomiast Piotr Żyła ukończył pierwszą rundę na 2. miejscu.

Seria finałowa i zasady ogólnej klasyfikacji

W drugiej serii zawodnicy skakali już według kolejności zajętej po pierwszej rundzie. Niestety zawody komplikowały warunki na skoczni. Silny wiatr skomplikował między innymi skok Kamila Stocha, który na drugi występ konkursowy musiał czekać kilkanaście minut. Ostatecznie skoczył 130m i niestety nie obronił swojego miejsca. Doskonale zaprezentował się natomiast Dawid Kubacki, który po swoim skoku był pierwszy. Pozostało mu jedynie czekać na skoki Żyły i prowadzącego po 1. serii Graneruda. Żyła oddał kolejny doskonały skok i wyprzedził swojego rodaka. Jednak Norweg Granerud był bezkonkurencyjny i to właśnie on wygrał pierwsze zawody Turnieju. Dzięki temu objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Jednak, żeby zwyciężyć cały Turniej, w kolejnych zawodach musi się zaprezentować równie dobrze. Zasady Turnieju są bowiem takie, że zlicza się punkty ze wszystkich ośmiu skoków oddanych w turnieju. Po pierwszych zawodach pozostaje nam jedynie się cieszyć, ponieważ dwóch Polaków wciąż ma duże szanse na wygranie Turnieju Czterech Skoczni.